TESCO, czyli przedsiębiorstwo pochodzące z Wielkiej Brytanii zauważyło ogromny spadek sprzedażowy w Europie Środkowej (aż dwucyfrowy). Sytuacja została głównie spowodowana przez zamykane sklepy na polskim rynku.
Zmiany na lepsze? Nie do końca tak jest.
Sieć sklepów TESCO rozpoczęło proces modernizacji funkcjonowania sklepów w Europie Środkowej, w tym w Polsce, Czechach, na Węgrzech i Słowacji. Mimo dobrych myśli władz sieci, dane jasno pokazują, że wprowadzane zmiany nie służą sprzedaży, a szczegółowo ujmując, szkodzą jej. 9.01.2020 roku zanotowano w Londynie w TESCO początkowe wyniki sprzedażowe w najbardziej szczytowym momencie – okresie świątecznym i w przeciągu ostatnich 19 tygodni z roku. W Europie Środkowej sprzedaż spadła w tym okresie o 13,7%. Sytuacja ta głównie uwarunkowana jest zmianami i likwidacjami sklepów w Polsce. Nie wliczając kraju Polskiego, wówczas spadek zanotowano o 3,7%. Władze sieci określiły, że sytuacja jest w połowie drogi, którą sobie założyli. Szef TESCO, Dave Lewis w trakcie telekonferencji z analitykami giełdowymi zaznacza o zmianie jaką chce wdrożyć oraz podkreśla, że kierunek tych zmian i postępy są zadowalające dla przedsiębiorstwa.
Modernizacja sieci
Sieć TESCO już od jakiegoś czasu wprowadza zmiany w polityce firmy, w których znajduje się likwidacja supermarketów. Głównie skupiają się na zamykaniu hipermarketów oraz zmniejszaniu powierzchni sprzedażowych w największych obiektach. W Polsce liczba sklepów z zmalała z ponad 450 do około 320 sklepów. Likwidacji doświadczyły sklepy w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu oraz Lublinie. Część z tych sklepów ma zostać odkupiona od sieci Kaufland. TESCO wprowadza politykę opartą na modelu z dwoma formatami handlowymi – supermarketami i kompaktowymi hipermarketami. Polski biznes do tej pory generował rocznie ponad 10,5 mld zł obrotów, który ma być o połowę mniejszy, a przez to ma nie przynosić strat i tworzyć marżę operacyjną na poziomie około 3%. Zmiany te pociągnęły za sobą też likwidację miejsc pracy.